
Za oknem padał deszcz, a ja musiałam iść do szkoły na piechotę. Ubrałam szybko szare Jeansy, biało-błękitną bluzkę z memem "Mom please" do tego zegarek i czarne converse. Schowałam słuchawki do plecaka i ubrałam szarą czapkę.
- Kochanie! - zawołała mama. "Kochanie" ? Ciekawe czego ona chce. Nigdy mnie tak nie nazywa. No chyba, że coś chce.
- Tak? - zawołałam. Zmusiłam się do miłego tonu.
- Zejdź na dół! - zeszłam do niej, chociaż z ociąganiem. Przykleiłam sztuczny uśmiech i weszłam do kuchni. Siedziała za stołem. Posłałam jej pytające spojrzenie.
-Chodzi o Louisa - zaczęła - Pamiętasz jak tu był? - zapytała a ja przytaknęłam - Gdy go zobaczyłam nie wiedziałam czy go wywalić czy powiedzieć mu co się z nim dzieje. Wiem, że byliście przyjaciółmi, ale wiem jak on cię skrzywdził gdy wyjechał. On się zmienił. Jest niebezpieczny. Nie jest tym Louisem, którego znałaś. Nie chcę żebyś się z nim spotykała.
Nie mogłam uwierzyć to co powiedziała!
- Że co?! - powiedziałam zła - Co ty o nim wiesz! Mówisz jaki jest przez te tatuaże i piercing! Oceniasz go z wyglądu? Przecież z nim rozmawiałaś!
Po prostu nie mogłam wytrzymać. Co z tego, że ja nie byłam przekonana do Louisa ? Ona nie ma prawa go osądzać.
- Owszem rozmawiałam. I czułam zapach papierosów. Nie chcę żebyś zaczęła palić i ćpać jak on - powiedziała
- A skąd wiesz że ćpa ! Nic o nim nie wiesz! - krzyknełam zła.
- A ty co o nim wiesz? - zapytała
- Na pewno wiem o nim więcej niż ty! - krzyknełam. Wyszłam z domu na maxa wściekła. Nie miałam zamiaru jej słuchać! Czy ona jest aż tak płytka ?! Jak mogła go tak osądzić? Jest podła! Byłam w połowie drogi gdy usłyszałam klakson. Odwróciłam się. Louis.
- Wsiadaj będziesz chora ! - powiedział a ja usiadłam obok niego
- Cześć - powiedziałam
- Hej - odparł uśmiechając się. Jego piercing z każdym ruchem twarzy się przemieszczał - Słuchaj a może byś zjadła dziś z nami lunch ?
- Jasne czemu by nie ? - powiedziałam - I tak nie mam przyjaciół
- Masz mnie - odparł
Lekcje mijały bardzo powoli. Strasznie się nudziłam. Jest matematyka. Nie wiem o czym ona do mnie mówi. Ten babsztyl nie powinien tu pracować. Po jakiś dziesięciu minutach wyciągłam telefon i zaczełam grać w Icy Tower.
- Skacz ty mały idioto - powiedziałam po cichu do siebie.
- Mam nadzieję, że nie przeszkadzam pani panno Black - powiedziała nauczycielka za moimi plecami. Podskoczyłam na krześle - Poproszę telefon.
- Jak chce pani mój numer wystarczy poprosić - powiedziałam
- Och ależ ale pani hojna. Ale jednak chyba go wezmę - powiedziała i wyciągnęła rękę. Niechętnie oddałam jej mój telefon.
- A kiedy go odzyskam ? - zapytałam
- Na koniec lekcji - No extra!
To coś gadało całą lekcję o jakiś kosmosach a ja i tak nic nie rozumiałam. DZWONEK! Wreszcie. Wstałam z miejsca i podeszłam do biurka.
-Mogę odzyskać telefon? - zapytałam
- Proszę i następnym razem przemyśl swoje zachowanie - powiedziała. Wzięłam telefon i wyszłam. Lunch. Weszłam na stołówkę i skierowałam się do kolejki. Zaczęłam szukać wzrokiem Louisa. Zobaczyłam za drzwiami unoszący się dym papierosowy. Skierowałam się tam.
- Hej - powiedziałam do Lou, który stał ze swoim "gangiem"
- Cześć - powiedział - idziemy ?
Wszyscy się zgodzili i poszliśmy. Zauważyłam, że jest z nimi dziewczyna z włosami które były na górze blond a końcówki były różowe.

- Hej jestem Perrie - powiedziała
- Sam - odparłam
- Więc jesteś dziewczyną Louisa ? - zapytała
- Nie, jesteśmy przyjaciółmi - powiedziałam - a ty chodzisz z ...
- Zaynem - dokończyła - jak się ich pozna to nie są tacy źli. Też tak myślałam o nich.
- Znam Louisa od dzieciństwa. - Zaczęłam - to takie dziwne jak się zmienił
- Tak ale wiesz Życie ludzi zmienia - powiedziała z uśmiechem.
Zjedliśmy lunch śmiejąc się i żartując.
- Ej ale nie w miejscu publicznym - powiedział Niall do Zayna i Perrie, którzy się całowali
- Rzygam tęczą - powiedział Harry
- Ogarnijcie sie - powiedział Zayn gdy odkleił się od Perrie. Widziałam jak wszyscy się na mnie patrzą ze strachem w oczach. Nie dziwię się im w końcu jestem w jednym stoliku z najgroźniejszymi osobami w szkole. Mimo, że byli najgroźniejsi to czułam się z nimi bezpieczna.
~*~
Musicie przyznać, że jak na mnie rozdział długi ^^ Nn za niedługo ;) Czekam na komentarze ^^